Rozmowa z Bogiem
Modlę się Panie do Ciebie,
świadomie i spontanicznie szukając sytości, jak w chlebie.
Składam ręce i otwieram serce,
skupiam się na myślach wypowiedzianych na prędce.
Każde słowo ma swoje znaczenie i wagę!
Poddaję się Tobie i liczę na boską rozwagę.
Proszę o łaskawy los,
by Pan wypełnił nim szczodrze mój trzos.
Proszę o nieustające zdrowie,
jego setne sygnały gromadząc teraz w głowie.
Klęczę przed Tobą,
w codziennym rytuale i jestem sobą.
Czuję bliskość i nasłuchuję odpowiedzi;
wierząc, że siła i Twa spuścizna mnie nawiedzi.
Stereotypowe myślenie chowam do komody,
przezwyciężając trudności - idąc z nimi w zawody.
Najczystsza we mnie człowiecza pokora,
nie jest do szukania sensu taka skora...
Siła Wyższa podpowiada słowa - klucze
i mówi :"Ja cię jeszcze sensu życia nauczę!
Moje wewnętrzne " ja ",
pokazuje palcem ten rytuał i twierdzi :"to rozmowa ta,
kreuje osobisty związek
intuicji i wyobrazni dając powód bez nawiązek".
Ta strona odzyskiwania radości życia,
w modlitwie ukazuje cienie i szarości bycia.
Czuję w sercu duchowe przeżycie,
krążących myśli w swoistym kolorycie.
Abstrakcyjne myślenie pęka, jak bańka mydlana,
poddając się silnemu wrażeniu od chwili zapamiętywania.
Optymizm i światłość zawarta w modlitwie
udowadnia człowieczeństwo zdobyte w tej bitwie...
Czekam na Pana i dobrego człowieka
pełnego słodyczy, miłości i zdrowego, jak mleka.
Stawiam czoła swojemu wrażeniu,
kłaniając się nisko i idąc za radą w ziemskim myśleniu.
Dla każdego coś innego - tak mówią statystyki;
w kolejnych stronach sprawdzonej polityki.
Modląc się składam przyżeczenia,
wypełniania obietnic w wypadku spełnienia marzenia .
Rozmowa z Bogiem i samej z sobą,
jest także najpiekniejszą, niewidzialną ozdobą.
Noszę ją blisko serca,
czuwając, by zawsze świeciła najpierwsza...
2009-02-05 Aleksandra Baltissen
Free
counters
counters